Można je zrobić samemu, i założę się, że wyjdą pyszniejsze niż te nowojorskie :D
Są bardzo smakowite, mają przyjemnie ciągnąco-żującą konsystencje i są mięciutkie i wilgotne w środku.
Polecam klasycznie z kremowym serkiem i łososiem, albo z pastą słonecznikowo-pomidorową, z nasionami konopnymi (przepis na końcu posta) :)
pełnoziarniste bajgle
(10 sporych sztuk)
- 1 kg mąki pełnoziarnistej 3 zboża (Lubella)
- ok. 200 g mąki żytniej razowej typ 2000
- ok. 100 g mąki gryczanej + trochę do podsypywania
- 2 paczuszki suszonych drożdży (2 x 7 g)
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka miodu
- 1-2 łyżki oliwy z oliwek EV
- ok 3-4 szklanki ciepłej wody (może być potrzebne więcej, w zależności od wilgotności mąk)
*na wierzch:
- 1 jajko + kilka łyżek wody
- nasiona czarnego i jasnego sezamu, nasiona konopne*, niebieski mak
*do gotowania:
- woda
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1. Wszystkie składniki wrzuciłam do miski, i zagniatając wlałam tyle ciepłej wody, żeby uzyskać dość zwarte, stosunkowo mało klejące ciasto (trzeba mieć na uwadze, że przy przygotowywaniu masy z mąki razowej musi być ona wilgotniejsza niż z białej).
2. Ciasto zostawiłam do wyrośnięcia na ok. 30 min, aby drożdże zaczęły pracować.
3. Następnie uformowałam z niego bajgle, czyli najpierw odrywałam kulki, obtaczałam delikatnie w mące gryczanej, aby się za mocno nie kleiły. Pośrodku tej kulki robiłam dziurkę i delikatnie spłaszczałam powstałego bajgla.
4. Uformowane bajgle zostawiłam na 20 min, aby wyrosły.
5. W tym czasie nagrzałam piekarnik do 220 stopni (bez termoobiegu) i zagotowałam w garnku wodę. Gdy to się stało, wsypałam sodę oczyszczoną.
6. Każdego bajgla gotowałam w tej wodzie, przez ok 30 sekund z każdej strony, po czym odkładałam na matę silikonową.
7. Obgotowane buły posmarowałam jajkiem roztrzepanym z wodą, a następnie posypałam ziarnami.
8. Piekłam 20 minut, w wyżej wspomnianych 220 stopniach C, bez termoobiegu.
pasta słonecznikowo-pomidorowa z nasionami konopnymi
- ok. 100 g nasion słonecznika
- 5-6 suszonych pomidorów
- 1/3 szklanki wody
- 4 łyżki łuskanych nasion konopnych*
- 3-4 łyżki sosu sojowego
- 3 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych
- 2-3 łyżki czosnku niedźwiedziego (można wycisnąć 1 ząbek zwykłego czosnku)
- szczypta chilli, świeżo mielonego pieprzu
1. Nasiona słonecznika i pomidory namoczyłam przez kilka godzin.
2. Odlałam z nich wodę i wrzuciłam, wraz z resztą składników, do blendera. Dokładnie zmiksowałam i tyle :D
Jeśli chodzi o nasiona konopne, to bardzo się nimi zainteresowałam, gdyż są bogatym źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (stosunek omega-6 : omega:3 to 2,5:1, więc jest dobrze) oraz białka o pełnym profilu amonokwasowym (czyli pełnowartościowego). Polecam, poczytajcie sobie, szczególnie na zagranicznych stronach i angielskie publikacje. Jeśli ktoś jest zainteresowany, mogę podesłać kilka takich artykułów.
Takie domowe muszą smakować obłędnie :)
OdpowiedzUsuńMmm, podrzuć mi takiego bajgla! :)
OdpowiedzUsuńJakie świetne! Robiłam raz i z chęcią spróbuję z Twojego przepisu! :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyrosły !! takie domowe to bym zjadła :) na kanapki do szkoły idealne, zresztą nie tylko :)
OdpowiedzUsuńjak ja lubię twoje przepisy! zawsze obśliniam klawiaturę i myślę tylko kiedy by tu wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy ich nie robiłam... trzeba to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z takim sposobem by gotować buły przed pieczeniem, ale kurczę udały Ci się świetne!
OdpowiedzUsuńCałkiem łatwe w przygotowaniu
OdpowiedzUsuń