owsianka z poppingiem amarantusowym i nasionami chia, gotowana na wodzie i odrobinie mleka sojowego (Rossman), z suszoną figą, małym jabłkiem, dużą garścią mrożonych jagód, słodzona ksylitolem (0,5 łyżeczki) i syropem daktylowym (1 łyżeczka), przyprawiona kakao (1 łyżką), solą, chilli (sporo ;D), gałką muszkatołową i cynamonem. Na wierzchu rozdrobnione w moździerzu migdały; kawa (americano z cykorią i odrobiną miksu mleka sojowego i krowiego)
Mmmmmm....... jakie to było pyszne!!
Jak mocno czekoladowo-jagodowy budyń <3 Z chrupiącymi migdałkami i mięsistymi płatkami owsianymi.
Polecam!
Dziękuję Wam bardzo za życzenia powrotu do zdrowia, chyba mi to pomogło bo jeszcze tego samego dnia dałam radę poćwiczyć Skalpel (w którym swoją drogą po raz kolejny, na nowo, się zakochałam :)), a wczoraj już w ogóle mnie nosiło, miałam 10 razy więcej energii niż zwykle :D
I z tej okazji upiekłam CIASTO, totalnie odjechane, wyjątkowe i, jak zwykle, bardzo zdrowe :D
Później wrzucę przepis, także spodziewajcie się jeszcze dziś czegoś pysznego tutaj :))))
Miłego dnia :******
uwielbiam ten kolor, który mają śniadania, dzięki jagodom :D
OdpowiedzUsuńTyle dodatków -szaleństwo. Mniaaam *.*
OdpowiedzUsuńno, owsianki arbuzowedaiquiri style zawsze są na wypasie:p
Usuńchyba muszę częściej je dodawać, bo przede wszystkim są bardzo zdrowe :)))
o rany, ile dodatków! i rzeczywiście, kolor odjechany :D.
OdpowiedzUsuńMniam, jak zawsze pysznie:) Czekam na kolejny przepis, a póki co robię dziś drugie podejście do Twojego serniczka z tofu:)
OdpowiedzUsuńile dodatków, kocham twoje owsianki <3 są ekstra !
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj akurat bez owsianki, ale wczoraj była! ;p
OdpowiedzUsuń