Cześć!
Wczoraj byłam z mamą u bardzo miłej koleżanki mojej mamy.
Ma ona cudowny dom i ogród, które są urządzone wg zasad Feng Shui.
Faktycznie czuć w tym domu niesamowitą energię!
Ogród jest boski ! Ja szczególnie nie mogłam się napatrzeć na grządki z warzywami - wiadomo, kulinarny fetysz ;D
Przywiozłam ze sobą szarlotkę sypaną (z rabarbarem). Pani Henia poczęstowała nas przepyszną sałatką (z częścią składników z własnego ogródka <3) oraz KASZAKIEM.
Byłam zachwycona, bo Kaszak prezentował się pięknie, bardzo estetycznie. No i smakował rewelacyjnie!
Ta wizyta była bardzo inspirująca oraz obfita w prezenty (dostałyśmy mrożoną dynię, rzodkiewki, pietruszkę, szczypior, sadzonki sałat i lawendy <3).
Obiecałam pani Heni, że opracuję lżejszą wersję Kaszaka (w oryginale składa się on z 2 szklanek suchych kasz (przed ugotowaniem), pół kg twarogu, szklanki śmietany, kostki masła i 6 jaj oraz dowolnych dodatków) ;P
Obietnic dotrzymuję, a Kaszak zdecydowanie zdobył moje serce :D
Dodatki można dowolnie zmieniać następnym razem będą grzyby i wędzone tofu), nawet zastanawiam się nad opcją na słodko.
Kaszak
(jakieś 10 porcji ;)
- 2 szklanki miksu suchych kasz (quinoa, gryczana palona i jaglana - gotują się w tym samym czasie) ugotowane w 4 szkl. osolonej wody na sypko, ostudzone (myślę że spokojnie można dodać też strączki, ryż, amarantus, ziarna orkiszu etc)
- 300 g twarogu ekologicznego półtłustego (Ekołukta <3)
- 180 g tofu naturalnego
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 4 jajka
- 2 łyżki nasion chia zalanych ok pół szklanki wody i odstawionych na ok 15 min (można zastąpić siemieniem lnianym lub dodać 1-2 jajka)
- dodatki: różowa sól, ostra wędzona papryka, 3 suszone pomidory (pokrojone na drobne kawałki), świeżo mielony czarny pieprz, garść orzechów włoskich (drobno posiekanych), pół główki czosnku (czyli ok 6-7 ząbków), czosnek niedźwiedzi, natka pietruszki
1. Najpierw ugotowałam kasze na sypko (wszystko w 1 garnku), zostawiłam do ostudzenia.
2. Sery, jajka i jogurt wrzuciłam do blendera. Dokładnie wymieszałam.
3. Powstałą masę razem z dodatkami i namoczonymi nasionami chia wrzuciłam do kasz. Dokładnie wymieszałam.
4. Piekłam ok. godzinę w 180 stopniach z termoobiegiem.
5. Wcinałam z boską surówką i zupą krem z brokułów, dyni (prezent! :D), marchewki i pora. Mniam!
boska surówka
- miks ulubionych sałat
- młode rzodkiewki (razem z liśćmi!!!)
- ogórek
- papryka
- kawałek jabłka
- szczypior
- bardzo dojrzałe awokado (1/2)
*dressing*
- 1 łyżka oleju lnianego
- 2 łyżki octu ryżowego
- szczypta soli, świeżo mielonego czarnego pieprzu
- 1,5 łyżeczki musztardy
- 0,5 łyżeczki miodu
Polecam! :D
O, takiego wynalazku jeszcze nie widziałam, jak to u ciebie zresztą często bywa :D
OdpowiedzUsuńJako wieeeeelka fanka wszelkiego rodzaju kasz porywam przepis na kaszak! :D Genialne!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak świeże warzywa z własnego ogródka.
OdpowiedzUsuńPS. Fajne legginsy/spodnie, czy co to tam jest. :D
Ten kaszak mnie zaciekawil:-)
OdpowiedzUsuńoo zazdroszczę podarunków z ogrodu...:) musiały byc pyszne.
OdpowiedzUsuńjuż wyobrażam sobie to piękne miejsce *-*
OdpowiedzUsuńkaszak..hmm ciekawe, chętnie bym spróbowała ;)
kaszkowe ciasto? oja, genialność, a ta urocza nazwa strasznie przykuwa uwagę:D
OdpowiedzUsuńKaszak Heni -pyszności !!Ogród przepiękny!
OdpowiedzUsuńAle najwspanialsza gospodyni -serdeczna,gościnna i promieniująca dobrocią...gratuluję znajomości !
Kaszak! Wygląda super! jestem ciekawa jak smakuje ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś zaglądałam tu często ale Cię zgubiłam gdzieś ;) teraz dodaję do obserwowanych i będę zaglądać :D
To prawda, kaszaki zdobywają u mnie ostatnio sporo punktów :))
OdpowiedzUsuńhej!!! nominowałam cię do Liebster Blog :) zapraszam :* http://zielonastronaflinstona.blog.pl/2013/06/09/liebster-blog-award-dzieki/
OdpowiedzUsuń