Cześć!
Dziś podaję Wam przepis na bardziej kaloryczny wypiek, w porównaniu do tych które są na moim blogu.
Jednak w tym przypadku to absolutnie nie jest minus, ponieważ składniki są najwyższej jakości, cały tort jest bez mąki, bogaty w bardzo zdrowe tłuszcze, białko a ubogi w węglowodany.
Dzięki temu jest niesamowicie sycący i nie powoduje ociężałości (w przeciwieństwie do standardowych ciast z kremem), no i jest bardzo zdrowy.
A smak?
Ojj.. :D
Ciasto czekoladowe jest bardzo wilgotne a zarazem puszyste, no i baaaaaaaaaaardzo aromatyczne. Dodałam do niego skórkę pomarańczową, ponieważ to był tort na Dzień Mamy, a moja Mama uwielbia połączenie czekolady z pomarańczą :D
Krem? Malina i kokos, klasyczne połączenie. W zestawieniu ze skórką pomarańczową z czekoladowego ciasta, tworzy się połączenie niemalże idealne.
Ponadto ten tort jest zgodny z odżywianiem paleo - o ile nie mogłabym się żywić mięsem, zwłaszcza w takich ilościach, to desery paleo bardzo mi się podobają :)
Polecam, spróbujcie tego ciasta (jeśli nie w formie tortu, to samej czekoladowej części - smakuje genialnie!!!!!!!!!!!).
tort czekoladowy z kremem kokosowo - malinowym
(okrągła forma o średnicy 24 cm)
*ciasto*
- 4 jajka
- sok i skórka z pomarańczy
- 4 kopiaste łyżki oleju kokosowego (czyli ok. pół szklanki - roztopiłam go przed dodaniem do masy)
- 8 łyżek prawdziwego miodu (pomieszałam akacjowy i gryczany)
- 2 szklanki migdałów (zmieliłam je w blenderze na mąkę)
- 3/4 szklanki ciemnego, gorzkiego kakao (pełnotłustego, żeby nie było :P)
- szczypta soli, cynamonu, ostrej papryki
- ok. łyżeczka sody oczyszczonej
Wszystkie składniki wymieszałam. Wylałam do formy wyłożonej papierem do pieczenia (a papier dodatkowo wysmarowałam olejem kokosowym). Piekłam w 180 stopniach (z termoobiegiem) przez około godzinę.
*krem*
- 2 puszki mleka kokosowego (patrz na skład!!! ma w nim być tylko koncentrat z kokosa i woda!)
- ok. pół szklanki ksylitolu
- 1 saszetka agar-agaru (ok. 3 łyżki)
- ok. 1,5 szklanki mrożonych malin.
- szczypta soli
1. Mleko kokosowe chłodziłam w lodówce jakieś 24 godziny. Dzięki temu, gdy otworzyłam puszki, oddzieliła się warstwa śmietanki od warstwy płynnej.
2. Śmietankę przełożyłam do rondelka (a płyn przelałam do butelki i użyłam do owsianki ;).
3. Dodałam sól, ksylitol i maliny, doprowadziłam do zagotowania.
4. Wsypałam agar-agar, pozwoliłam gotować się jeszcze przez chwilę.
5. Następnie krem przełożyłam do miksera i miksowałam (a zarazem studziłam) na wysokich obrotach.
6. Gdy był już tylko letni, przekroiłam (wystudzone, oczywiście ;) ciasto na 2 blaty, przełożyłam je połową kremu, i pokryłam z wierzchu pozostałością.
7. Przyozdobiłam wiórkami które wystrugałam z czekolady oraz jagodami goji.
8. Polecam schłodzić (najlepiej całą noc) przed podaniem. (I uważać, żeby się nie przejeść nim, tak jak ja wczoraj ;D)
Smacznego :*
Wspaniały tort! Musi być pyyyszny:)
OdpowiedzUsuńZdrowy tort, przy tym na pewno niezwykle smaczny :) Wygląda wspaniale, a po składnikach stwierdzam, że musiał być przepyszny!
OdpowiedzUsuńTwoj wypieki sa jednymi z najladniej wygladajacych wsrod zdrowych. :) Nie watpie, ze ten torcik smakuje swietnie.
OdpowiedzUsuńchyba już wiesz ,że uwielbiam twoje wypieki !! tak bardzo chciałabym skosztować tego toru - pycha !! wygląda tak apetycznie *-* poza tym zdrowy, co uwielbiam w takich przepisach ;)
OdpowiedzUsuńCudowny przepis! Bardzo inspirujący :)
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze wygląda. Nawet apetycznie, chociaż nie przepadam za tortami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nawet jeśli bardzoej kaloryczny, to tradycyjnego tortu raczej nie przebije, a w wartościach odżywczych na pewno mu się to uda :)
OdpowiedzUsuńo matko co za ciacho!!
OdpowiedzUsuńże też zajrzałam tu o tak późnej porze! od razu jestem głodna!;p
Wygląda niesamowicie, a przepis na krem uzyję też do innego ciasta! Swietny przepis!
OdpowiedzUsuńoj nie taki zdrowy ten tort... niestety - tłuszcz w migdałach pod wpływem temperatury zamienia się w tłuszcze trans...
OdpowiedzUsuńJednonienasycone kwasy tłuszczowe, których jest przewaga w tłuszczu występującym w migdałach, są w miarę stabilne przy podgrzewaniu do wyższych temperatur. Oczywiście istnieje możliwość, że jakaś tam część kwasów tłuszczowych przybierze pozycję trans, jednak nie podchodziłabym do tego zbyt ortodoksyjnie. Ponadto, migdały zawierają 50 % tłuszczu, reszta to białko, błonnik i węglowodany proste oraz złożone.
UsuńBądź co bądź to jest ciasto, czyli deser, który w zbilansowanym odżywianiu nie stanowi 100% dziennego pożywienia, a zaledwie jego ułamek.
Równie dobrze można się przyczepić do ksylitolu, który też w końcowym etapie ulega metabolizowaniu w taki sam sposób jak cukier. Podobnie miód - temperatura powoduje, że enzymy i większość witamin i mikroelementów ulegają znaczącemu rozkładowi i utlenianiu. Cynamon też podobno niedługo zniknie ze sklepów xD
Ale poświadczam, że ciasto jest przepyszne, na pewno dużo zdrowsze od klasycznych ciast z cukierni i raz na jakiś czas można sobie na nie pozwolić, bez wyrzutów sumienia :)
Pozdrawiam serdecznie!