1 września 2012

kotleciki fasolowo-soczewicowo-dyniowe

Dzisiaj mega banał, przepyszny i bardzo szybki w przygotowaniu :D
Alealealeeeee wrzucam to tu, bo wiem że czasami najprostsze rozwiązania wydają się najtrudniejsze, albo się o nich zapomina ;)

Zostało mi trochę wczorajszej zapiekanki dyniowo-soczewicowej oraz około pół kubka ugotowanej fasoli Biały Jaś.
Postanowiłam wykorzystać więc tą właściwość strączków którą odkryłam przy przygotowywaniu banalnych kotlecików z soczewicy a mianowicie taką, że strączki po wystudzeniu cudownie tężeją i gdy się je rozgniecie w takiej postaci nie ma potrzeby dodawać żadnych jajek, bułek tartych, otrębów ani innych dodatkowych rzeczy, a kotleciki i tak wyjdą.

Powstały dziś więc twory fasolowo-soczewicowo-dyniowe których przygotowanie zamyka się (razem z przygotowaniem surówek) w 15 minutach :D

kotleciki fasolowo-soczewicowo-dyniowe
- ok 2 szklanki wczorajszej zapiekanki dyniowo-soczewicowej
- ok pół szklanki ugotowanej fasoli Biały Jaś

Wszystko rozgniotłam widelcem, uformowałam kotleciki, podpiekłam na suchej patelni ceramicznej (idzie to bardzo szybko, bo wszystkie składniki kotlecików są już ugotowane:)

Do tego zrobiłam surówkę z rukoli i pomidora malinowego z dresingiem z octu balsamicznego (duuużo!!) i oliwy z oliwek, oraz drugą z utartej na grubych oczkach rzodkwi z natką pietruszki, sosem sojowym i jogurtem naturalnym.
Polecam :D



Ćwiczyłyście już z najnowszą płytą Ewki Chodakowskiej?
Mnie nie tylko nie powaliła na kolana, ale i podziałała na mnie mega demotywująco. Nie skończyłam tego treningu, przerwałam po trochę więcej niż połowie, nie przypadł mi do gustu..

Póki co Skalpel mi najbardziej odpowiada i jest bardzo efektywny z umiarkowanym wysiłkiem (w sensie nie jestem po nim wykończona, tylko przyjemnie pobudzona), więc dopóki mi się nie znudzi będę go cisnąć :D
A jak Wasze wrażenia?

17 komentarzy:

  1. kotleciki wyglądają tak, że palce lizać!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pysznie wyglądają te kotleciki! mniam!
    co do treningu, muszę kupić płytę i dopiero się wypowiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepysznie wyglądają Twoje kotleciki :) takich jeszcze nie jadłam.
    Nie ćwiczyłam z Ewą, wolę J. Michaels :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jillian jest spoko, też ćwiczyłam 30 day shreda :D
      póki co mi zbrzydła :p
      a co sądzisz o Mel B?

      Usuń
  4. Ale tu ostatnio dyniowo! Muszę przyznać, że oprócz pestek, to ja dyni w życiu nie jadłam O.o Najwyższa pora spróbować, o tak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi nawet często zdarza się zapominać, więc dobrze gdy ktoś o nich przypomina :).

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne kotleciki ,nigdy nie jadłam w takiej kombinacji , pycha !

    OdpowiedzUsuń
  7. od dłuższego czasu obserwuję jak walczysz ;}nie chcę tu robić za ciocie dobra rada
    próbowałaś może callanetics ? są dwie wersje polska - trudniejsza i amerykańska łatwiejsza, i rzeczywiście po dziesięciu godzinach efekty są wyraźnie widoczne.
    pozdrowienia i powodzenia :}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam tego, dzięki, na pewno zobaczę co to i sobie wypróbuję :)
      moim celem nie jest schudnięcie tylko rzeźbienie pięknej sylwetki :p jeżeli te ćwiczenia mi to umożliwią w przyjemny sposób to na pewno będę do nich trenować:)
      dziękuję jeszcze raz :*

      Usuń
    2. spróbuj:} , jeśli nie będziesz mogła tego znaleźć, napisz do mnie , podeślę Ci CD
      pozdrowienia

      Usuń
    3. dziękuję,jesteś kochana!! :*

      Usuń
  8. uwielbiam surówkę z białej rzodkwi! sałatkę z rukoli też ! :)
    ja na razie obejrzałam trening Ewy Chodakowskiej, w tym tygodniu na pewno spróbuję go na sobie !

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł na obiad ! Szukałam jakiś kotletów z fasoli a z dodatkiem dyni musi być pycha.. Mi nowy trening się podoba, ale może dlatego, że nie próbowałam innych. Teraz udało mi się dostać skalpel, killer i badz szczupla w cztery tygodnie?(jakos tak) wyprobuje i moze beda jeszcze lepsze. Troche slabe rece mam i to mi czasem problem sprawia..

    OdpowiedzUsuń
  10. matko, ile tu dyniowych inspiracji! :D miałam zamiar właśnie kupić dynię, ale niezbyt miałam pomysł na jej przyrządzenie. na pewno skorzystam z któregoś z twoich przepisów. (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłoby więcej gdyby nie to, że teraz muszę sobie zrobić beta-karotenowy odwyk, bo mam żółtawe ręce aż, tak bardzo dynia i marchewka mi smakują heheh :P

      Usuń
  11. na całe szczęście filiżaneczka jest w całości ,chodziło o inną mniejszą ,ale tez ją uwielbiałam ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę powiedzieć, że jeszcze takich kotlecików nigdy nie jadłam. Brzmią smakowicie. :-)

    OdpowiedzUsuń

Wybacz za weryfikację obrazkową, ale blogger to siedlisko spamu. :)

Wszystkie zdjęcia i przepisy są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich kopiowanie (no chyba, że mnie o tym poinformujesz;).