Cześć mordeczki :*
Koło 2 tygodni temu skończyła mi się inulina, skończyły mi się bakalie, miałam ochotę na wanilię. Postanowiłam poszukać na allegro (bo inuliny w normalnych sklepach ze świecą szukać ;).
Znalazłam sprzedawcę, który oferował towar (wg zdjęć) bardzo dobrej jakości w bardzo satysfakcjonującej cenie.
Zamówiłam i... zachwyciłam się!
Migdały, które wtedy zamówiłam powaliły mnie smakiem i wielkością <3
Wanilia była niesamowicie aromatyczna, podobnie jak kardamon.
Jagody goji też przepyszne.
Biały mak (którego dostępność jest przeważnie średnia), obłędny!
To zamówienie na allegro i zachwyt paczką którą dostałam spowodowały, że, w formie wyjątku, napisałam do sklepu Twardy Orzech (swoją drogą dobra nazwa ;D) zwracając się z propozycją współpracy :))
Odpowiedź otrzymałam bardzo szybko, pani Kinga z którą wymieniałam maile w przemiły sposób skonsultowała ze mną warunki współpracy, ja sama wybrałam składniki które chciałabym otrzymać.
Zaproponowałam, że zrobię dwie potrawy z użyciem ich produktów (choć wiem, że tych potraw będzie o wiele więcej, kocham bakalie! :D <3).
Dzisiaj dostałam paczkę i jestem wszystkim zachwycona !! :))
Pomijając produkty które zaproponowałam, dostałam też słodki upominek w postaci orzechów ziemnych w karmelu - ja nie jadam takich rzeczy (karmel) ale mojej siostrze tylko się oczy zaświeciły jak to zobaczyła i od razu mi ukradła opakowanie z tymi orzeszkami, ledwo zrobiłam zdjęcia ;D
Jedyne do czego mogę się przyczepić to sposób pakowania produktów - z zewnątrz bardzo estetyczny karton, natomiast w środku - każdy produkt (w swoim firmowym opakowaniu) był zapakowany w woreczek foliowy - więc gdy tych produktów było sporo, powstała w mojej kuchni olbrzymia sterta siatek - dla środowiska i mojej średnio dużej kuchni to nie było zbyt cudowne zjawisko :P
(zdjęcia wszystkich produktów są na samym dole)
No więc pora na pierwszy przepis na jedzenie o którym myślałam już od dłuższego czasu, tylko wstrzymywałam się ze zrobieniem od momentu gdy dowiedziałam się że współpraca dojdzie do skutku :))
prozdrowotny wypiek śniadaniowy inspirowany orientem
(blacha ok. 24x34 cm; 4 porcje śniadaniowe)
- 3/4 szklanki płatków owsianych
- 1/4 szklanki otrębów owsianych
- 1/2 szklanki ziaren quinoa (przed ugotowaniem! , + 1 szkl wody do gotowania)
- garść orzechów włoskich (zmiażdżonych w moździerzu)
- garść nerkowców (zmiażdżonych w moździerzu)
- garść łuskanych pistacji (bez soli!!)
- garść suszonej żurawiny
- garść jagód goji
- 5 łyżek ksylitolu
- 3 łyżki inuliny
- 3 jajka
- 0,5 szklanki mleka sojowego + 3/4 szklanki ciepłej wody
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej + łyżka soku z cytryny (i odrobinę skórki z cytryny)
- szczypta soli, cynamon, kurkuma, kardamon, chilli, biały pieprz (świeżo zmielony), nasiona z środka 1 laski wanilii, łyżeczka wody z kwiatów róży, 0,5 łyżeczki ekstraktu migdałowego (<3)
1. Quinoa wrzuciłam na sitko, dokładnie przepłukałam. Wrzuciłam do garnka, wlałam szklankę wody, gotowałam na małym ogniu pod przykryciem (jakieś 10-15 min). W międzyczasie przygotowałam resztę składników :)
2. Do miski wrzuciłam resztę składników (kolejność nie ma znaczenia :P) i dokładnie wymieszałam. Odstawiłam na chwilę (aż ugotowała się quinoa) - dzięki temu płatki i otręby zaabsorbowały część płynu.
3. Gdy quinoa się ugotowała, przemieszałam ją porządnie żeby szybciej ostygła (tak żeby była ciepła ale nie mega gorąca). Dodałam ją i dokładnie, raz jeszcze, wymieszałam.
4. Gotową masę przelałam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (wychodzi mocno płynna :). Piekłam 40 minut w 180 stopniach z termoobiegiem.
Będę wcinać jutro na śniadanie (będą zdjęcia jutro, podobnie jak szerszy opis tej potrawy), ale tu macie małą próbkę, bo nie mogłam się powstrzymać przed spróbowaniem.. pachnie to niczym arabskie noce :D
Podałam z twarożkiem wymieszanym z olejem lnianym, wodą z kwiatów pomarańczy i syropem klonowym.
Kaloryczność całości:
~ 1980 kcal , Białko 81 g, Tłuszcze 87 g, Węglowodany 257 g - w tym błonnik 30 g
Czyli na porcję śniadaniową (1/4) wychodzi:
~ 495 kcal , Białko 20 g, Tłuszcze 22 g, Węglowodany 64 g - w tym błonnik 7,5 g
Smacznego!! ;*
ps. słowa mojej mamy gdy tego spróbowała 'mmmm jakie to smakowite..mniaam rewelacja!!' - lepszej rekomendacji chyba nie trzeba, co nie? ;D
wszystkie produkty, które dostałam :D <3 |
Link do sklepu: Twardy Orzech
Link do ich facebooka: [klik] - lajkujcie, trzeba ich wesprzeć ej! :D
miłego dnia!! ;*
O kurczę, to chyba najfajniejsza współpraca, jaką dotąd widziałam na blogach!! Strasznie Ci zazdroszczę, super produkty dostałaś :)
OdpowiedzUsuńdzięki kochana :* :D
UsuńAleż ciekawe produkty! Woda z kwiatów róży, ekstrakt migdałowy- pierwszy raz widzę takie cuda :)
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy! zapas bakalii pierwsza klasa :D też je uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPaczka pierwsza klasa. Wypiek też. Idę do sklepu po pistacje bez soli:)
OdpowiedzUsuńno hej mordeczko!;) pysznie miałaś śniadanie *.*
OdpowiedzUsuńjutro będę to jadła na śniadanie, dziś tylko spróbowałam bo pięknie pachniało :p
Usuńdziękuję :*
ejjjj, to ja jutro wpadam do Ciebie na śniadanie, ok? :D
Usuńszczerze zapraszam :*
Usuńojejejejejej ile pyszności! <3 a nazwa faktycznie dobra
OdpowiedzUsuńile paczek , ile pyszności , ile zdrowia !! pycha *-*
OdpowiedzUsuńi te twoje genialne ciacho <3
Ale Ci zazdroszczę tylu pyszności<3
OdpowiedzUsuńale pyszności!
OdpowiedzUsuńmoje oczy aż się świecą! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto i zazdroszczę tej współpracy. Czułabym się jakby przyszły do mnie święta, gdybym otrzymała TAKĄ paczkę..
OdpowiedzUsuńPyszności! Ciekawe czy u mnie w internecie da się kupić takie składniki bo nawet w zdrowych sklepach niektórych się niestety nie znajdzie.....
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dużo worków...ale za to jaka fajna zawartośc :D
Pozdrowionka!
bakalie :D mega mega, szkoda że z jajem bo jadłabym :D
OdpowiedzUsuńbardzo zdrowa i owocna współpraca :)
OdpowiedzUsuńgratuluję!