20 czerwca 2012

jaglana tabbouleh i różowy chłodnik

Sycący, bardzo zdrowy, niezapychający obiad.
Nie wiem, czego można chcieć więcej (jeżeli o jedzenie chodzi :P) w takie upały :D

Różowy chłodnik
(składniki na 5 porcji)

- 4 ugotowane al dente średniej wielkości buraki (ja lubię jak są twardawe i raczej tylko tak je jadam:)
- ok. 6-7 chochli rosołku warzywnego razem z warzywami (robiłam parę dni temu sama, na lubczyku z ogrodu, z marchewką, pietruchą, selerem, porem itp)
- ok. 500 ml maślanki (ja najbardziej lubię z maślanką, możecie użyć kefiru albo jogurtu naturalnego, a w wersji wegańskiej gorąco polecam taki kefir sojowy Rozmarynki)
- 3 ząbki młodego czosnku
- sos sojowy, ocet balsamiczny, chilli
- do podania: 1 jajko ugotowane na półtwardo (na porcję) (a w wersji wegańskiej oczywiście jakieś prażone pestki, orzechy, warzywa, tempeh, tofu, etc etc)

Wszystko blendu-blendu (bez maślanki) bardzo dokładnie. Potem wlałam maślankę, blendowałam jeszcze chwilkę. To wszystko :D
Potem wystarczyło schłodzić do pożądanej temperatury i wcinać!

Jaglana tabbouleh
(składniki na 5-6 porcji)
- 0,5 szklanki kaszy jaglanej (przed ugotowaniem. po ugotowaniu NA SYPKO wychodzi koło szklanka)
- baaardzo solidny pęczek natki pietruszki (mój był tak wielki że w sumie można by powiedzieć, że to były 2 pęczki)
- mały pęczek mięty
- pęczek szczypiorku (ja miałam ten taki gruby)
- 5-6 ogórków
- 2 średnie pomidory
- sok z 1 cytryny (całej!!)
- łyżka-1,5 oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
- sos sojowy, ocet balsamiczny, łyżeczka musztardy, pieprz

1. Kaszę jaglaną gotujemy na sypko.
Jak?
Prażymy ją w suchym rondelku, aż lekko się zezłoci i zacznie pachnieć przyjemnie orzechowo. Zalewamy ją 2 razy większą ilością wody. NIE MIESZAMY! Zagotowujemy (trwa to 10 sekund jakieś :P), zmniejszamy ogień prawie do minimum, przykrywamy przykrywką, zostawiamy w spokoju na jakieś 15 minut - tyle mniej więcej jej zajmuje zaabsorbowanie całej wody. Zdejmujemy z ognia, zostawiamy w spokoju na kolejne 5-10 min. Widelcem rozdzielamy ziarna od siebie (tak jak grabkami po piasku :P) i już :D
2. Siekamy wszystkie składniki w ulubione kształty i wielkości ;)
3. Wszystko wrzucamy do miski, zalewamy sokiem z cytryny, dodajemy przyprawy, mieszamy.
4. Najlepiej jest pozwolić tej sałatce odpocząć w lodówce - smaki się wtedy świetnie łączą i dopełniają.



Pychaaaa <3
Wszystkie zdjęcia i przepisy są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich kopiowanie (no chyba, że mnie o tym poinformujesz;).